Na pewno niezbyt higieniczna.Podoba się opowiadanie? Porno Jestem zaskoczony, kiedy wtyka mi język w usta. Niemal ją zachwyciły, ale wiedziałem, że blefuje. Albo śmierć.Bawimy się tak do momentu, aż Ela wyjdzie z łazienki.– Myślałam, że olejesz Filemona – stwierdza, patrząc na to co robimy. Cicho przygrywa chyba Robbie Williams w jakiejś takiej jazzowo-swingowej wersji. Teraz, leżąc pode mną i kwiląc w agonii, wcale nie ma w sobie nic z pani prezes, którą gra na co dzień.Bo w końcu daję jej coś czego chciała, niekoniecznie zaś to, co naprawdę potrzebuje.A przecież chyba oboje potrzebujemy odrobiny ciepła, odrobiny zrozumienia, odrobiny bliskości. Znów się całujemy. – Czego się napijesz?– Tego co ty.– Chyba wiesz, że nie lubię takich odpowiedzi.– W takim razie niech będzie wino.Wyciąga butelkę i myślę, że to na pewno najdroższe wino jakie przyjdzie mi do tej pory pić.
