Rano — już jej nie było. Porno Pociągnęła mnie za rękę, wstała naga i bezwstydnie przeszła do łazienki. Powoli. Bo zawsze smakuje jak ona.Podoba się opowiadanie? Jej dłonie wsunęły się pod mój T-shirt, badając napięcie mięśni, jakby chciała wiedzieć, czy też jestem spięty tak samo jak ona. Przepadł jak reszta moich planów. Jej wnętrze ściskało mnie mocniej z każdym ruchem. Jej głos był spokojny, ale zmęczony, trochę zachrypnięty — jakby od długiej rozmowy albo śmiechu. — Nie lubię pić sama — powiedziała. — odpowiedziałem pytaniem. Cicho, ale szczerze. Pod spodem była naga. Ale to ona dyktowała emocje. Jakby chciała upewnić się, że zauważyłem, że ona zauważyła mnie. Jakby chciała upewnić się, że zauważyłem, że ona zauważyła mnie. Powoli. Stała odwrócona tyłem, z wodą spływającą po plecach, aż po krągłe pośladki. Jej głos był spokojny, ale zmęczony, trochę zachrypnięty — jakby od długiej rozmowy albo śmiechu. Czy prezent od losu, czy kara za to, że zawsze chcę więcej.
