Co to niby ma być? Pornohub Każdy wiedział co miało miejsce i tym bardziej unikał kontaktu wzrokowego. Prezentując się nienagannie w wizytowym kombinezonie. Etan początkowo tkwiący w dziwnym odrętwieniu zadrżał gdy Zetar złapał bardzo delikatnie owe dziwaczne urządzenie zwisające mu ze sflaczałego penisa. Spróbował się ruszyć.Natychmiast spowiła go obezwładniająca przyjemność. Dławił się i krztusił jednak nie ustawał, a nagrodą były krople słonawej spermy przeciekające co jakiś czas z maleńkiego oczka gdy wwiercał się w nie językiem. Chłopak jęcząc przeciągle mocno złapał go za biodra niemal taranując począł dupczyć zawzięcie. Rozpęd zaś gdy już był blisko okazał się troszkę zbyt duży. Język przyjaciela wysyłał rozkoszne dreszcze w kierunku całego ciała rozgrzewając je do czerwoności. Już! – Głos należał do matki. Teraz martwych i nieruchomych. Etan naprawdę próbował wybić to sobie z głowy, wizualizować że przecież przed chwilą ejakulował i czynności seksualne powinny być teraz najodleglejszym z jego zainteresowań.
